Ta pasta jest super, bo można ją zrobić i zimą ze “starych bulw” jaki i latem z co większych korzeni botwiny. Do tego jest prosta, pyszna i można ją przygotować na kilka sposobów. Ja zachęcam Was żebyście zrobili ją z buraczków pieczonych, ale też mogą być surowe. Za “baze” możecie jak ja wybrać nasiona słonecznika, ale można też użyć cieciorki czy czerwonej fasoli. Co dla mnie jest ważne w tej paście to – smak prażonych orzechów włoskich, kwaskowatość z jabłka i nuta świeżego pieprzu.
Czas przygotowania – 10 minut plus pieczenie buraków
Składniki:
- 3 średnie buraki
- ćwiartka/pół kwaskowego jabłka
- 1/2 szklanki prażonych ziaren słonecznika (objętościowo mniej więcej tyle ile buraczków po zmieleniu)
- około 6 prażonych orzechów włoskich
- sól, świeżo mielony pieprz, szczypta cukru (opcjonalnie), ocet jabłkowy do smaku

Po kolei:
- Upiec buraczki do miękkości (średnie buraki na 180 stopni przekrojone na 4 – około 30 minut)
- Uprażyć, uprzednio sparzone nasiona i orzechy (sparzenie pomoże się pozbyć pyłków, które by nam się przypalały i sprawi, że choć dłużej, nasiona uprażą się lepiej, bardziej “na wskroś”).
- Zblendować wszystkie składniki i doprawić do smaku.

Warto wiedzieć
- Smak ziemisty pochodzi z buraków, dają one też słodycz, którą nie raz trzeba podkreślić szczyptą cukru (mało słodkie odmiany buraków).
- Jeśli mamy za mało smaku umami za pewne potrzeba zwiększyć ilość prażonych ziaren i orzechów.
- Za kwaskowatość odpowiada jabłko i ocet.
Pasta na kanapce dobrze łączy się ze świeżym tymiankiem, ogórkiem czy czarnuszką
Smacznego!